środa, 23 stycznia 2013

Po wczorajszym DKFie


No było fantastycznie - obejrzenie Lśnienia w kinie to jednak przeżycie. A to był dopiero początek. Bo dyskusja, która miała miejsce po seansie przeszła moje oczekiwania - myślałem, że nieliczni widzowie, którzy pozostaną, nie będą chcieli zadawać pytań i po pięciu minutach rozejdą się do domów. A gdzie tam, zostało sporo osób, także pan, o którym nie mogę myśleć inaczej, niż jako o widzu 237, który co prawda nie miał nic do powiedzenia, za to robił to głośno i dobitnie. Dość szybko udało się go przekonać do opuszczenia kina i rozmowa zaczęła się toczyć. Tematów było sporo, od rozważań na temat różnic między książką, a jej adaptacją, po najróżniejsze próby interpretacji. 

Poniżej zamieszczam krótki filmik pokazujący, co tak na prawdę działo się wczoraj w Muranowie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz