środa, 6 lutego 2013

Sound City


Film dokumentalny Dava Grohla to hołd złożony muzyce i miejscu, w którym powstała. Film dzieli się na dwie części. Pierwsza to historia studia Sound City, położonego gdzieś na uboczu Los Angeles, w którym swoje płyty nagrywali tacy artyści jak Fleetwood Mac, Tom Petty, Nirvana, Metallica, NIN, Rage Against the Machine i wielu, wielu, bardzo wielu innych. Ta część filmu kwintesencją amerykańskiego snu, gdzie każdy może zrobić karierę i od przenoszenia pudeł stać się producentem, managerem czy gwiazdą rocka. Opowieści pokazywanych ludzi często zaskakują przypadkowością odniesionego sukcesu, ale też pokazują determinację i wiarę w swoje możliwości. Niezwykle ciekawym elementem jest tu historia konsolety i samego studia, które trochę kojarzyć może się ze znanymi z prozy Stephena Kinga obdarzonymi specjalnymi właściwościami przedmiotami. Owa konsoleta powraca co chwilę przypomina przez przewijające się na ekranie postaci. 

Narracja filmu nabiera tempa w drugiej części filmu, gdzie przenosimy się w teraźniejszość. Sound City umiera, konsoleta stoi nieużywana, pokrywa ją coraz grubsza warstwa kurzu. I tu właśnie pojawia się Dave Grohl. Kupuje ją, przewozi do własnego studia i daje drugie życie. Postanawia zaprosić muzyków, którzy nagrywali swoje przeboje w Sound City, by zagrali razem z nim. I tu widz zostaje zabrany w sentymentalną podróż z takimi niesamowitymi muzykami jak Trent Renzor czy Paul McCartney, który po prostu wymiata. I nagle ten spokojny, lekko monotonny dokument zmienia się nie do poznania. Muzycy świetnie bawią się, a utwory, które komponują brzmią potężnie, wręcz tryskają energią, są rewelacyjne.

Szczerze powiem, że gdyby nie ta druga część, Sound City było by bardzo przeciętnym filmem, opowiadającym ckliwą historię grupki ludzi, którzy stali w cieniu sukcesu wielkich gwiazd. Ale to co te nadgryzione zębem czasu gwiazdy wyprawiają w drugiej części wbiło mnie w fotel. Polecam.

I jeszcze trailer:

4 komentarze:

  1. "tęż", Rage Against the Machine i odwoływanie się do prozy Kinga, tak jakby naprawdę było do czego - sprawiają, że nie będę więcej zaglądać na tą stronę. amatorszczyzna i grafomania, trąci miernotą na kilometr

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za uwagi - błędy naprawione. Film widziałeś/aś? Może moje skojarzenia nie są aż tak bezsensowne. Fajnie też podpisać się pod komentarzem, bo uwagi tego typu aż proszą o zaprezentowanie własnego, w pełni profesjonalnego warsztatu i wachlarza dokonań.

    OdpowiedzUsuń
  3. 54 yr old VP Accounting Margit Rewcastle, hailing from Bow Island enjoys watching movies like "Moment to Remember, A (Nae meorisokui jiwoogae)" and Candle making. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Coupe. sprawdz moje kompetencje

    OdpowiedzUsuń