Ale tyle się dzieje, że ciężko mi usiąść na, za przeproszeniem, dupie i skupić się na dłużej niż dwie minuty, a staram się poświęcać moim wpisom więcej czasu. Od kilku dni jestem na permanentnym haju, udało mi się wygrać i, jak śpiewał artysta, future is wide open, a przynajmniej bardzo wiele na to wskazuje. Mój scenariusz nie był dobry, był najlepszy!!! (razem jeszcze z jednym, który też najlepszy był:)
No ale nie zapeszajmy. Z bardzo ciekawych doświadczeń, w ostatnim czasie wziąłem udział w organizowanym przez Warszawską Szkołę Filmową festiwalu scenarzystów Script Fiesta. Niestety z przyczyn prozaicznych nie mogłem być na wszystkich interesujących mnie zajęciach, spotkaniach z twórcami, praktykami czy teoretykami. Ilość zaproszonych gości robiła wielkie wrażenie i wśród warsztatów, na których byłem udało mi się poznać wiele osób, dowiedzieć się bardzo wiele i, last but not least, miło spędzić czas. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie warsztaty, które prowadziła +Agnieszka Kruk, które, co przy tak dużej ilości uczestników wydawało mi się niemożliwe, były niesamowicie praktyczne i bardzo wiele mi dały, choć teoria, o której była mowa, nie była mi obca.
Wszystkim interesującym się narracją seryjną bardzo gorąco festiwal polecam i z niecierpliwością czekam na przyszły rok i na kolejne zajęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz